Trudno jest nam pisać o tym, co w takim miejscu się czuje. Dla jednych to kolejna ważna lekcja , dla innych ogromne przeżycie, które, być może, zostawi trwały ślad w dorosłym życiu. Jednakże każdy z uczestników wiedział , że nikt go do tej wizyty nie przymusza, że to jest jego podróż i jego odczucia. Posłuchajmy, co pisali niektórzy z nas o tej żywej muzealnej lekcji:
Na samym początku, gdy stanęliśmy przed bramą wejściową, a Pani przewodnik zaczęła mówić, bardzo dokładnie wsłuchiwałam się w jej słowa i na ten moment nie nasuwały mi się żadne myśli. Dopiero po przejściu przez bramę z napisem „Arbeit macht frei” poczułam coś bardzo dziwnego, jakby przeszły mnie dreszcze. Gdy zaczęliśmy wchodzić do przeróżnych budynków, mój strach i przerażenie w oczach, patrząc na wszystkie dramatyczne zdjęcia, ludzkie włosy ukazane za szybą, buty dorosłych i dziecięce, porzucone walizki z imionami i nazwiskami ofiar tego miejsca -coraz bardziej rosło, wszystko to było przerażające, a oprócz tego myśl o tym, jaką krzywdę potrafił wyrządzić człowiek drugiemu człowiekowi. Zwiedzanie cel, w których odbywali kary więźniowie za błahe przewinienia oraz patrzenie na zdjęcia ukazujące wszystkich więźniów to również było bardzo poruszające. Jeśli chodzi o zwiedzanie drugiej części Auschwitz czyli Auschwitz II, najwięcej myśli nasuwało mi się podczas zwiedzania baraków, w których ludzie spali i załatwiali swoje potrzeby. Myślałam wtedy, jak to musiało być, co ci ludzie musieli czuć i przede wszystkim dlaczego? Dlaczego tak się działo? Dlaczego spotkało to niewinnych ludzi? Najbardziej wstrząsające jest to, że tak jak Pani przewodnik powiedziała, wielu ludzi odpowiedzialnych za to wszystko zostało nigdy nie odnalezionych lub, co gorsze, uniewinnionych za swoje zbrodnie, a jedynie niektórzy ponieśli karę śmierci lub zaledwie kilka lat więzienia. Historia tego miejsca jest straszna i bardzo smutna jednak rzeczywista. Auschwitz można uznać za symbol terroru i ludzkiej tragedii. Udział w tej wycieczce to była jedna z moich lepszych decyzji, zupełnie inaczej było zobaczyć to wszystko na żywo niż na zdjęciach i myślę, że wiele mnie to nauczyło. Teraz na pewno będę bardziej doceniać wszystko to, co mam i starać się o wiele pozytywniej patrzeć na niektóre kwestie.
Nikola Talaga – klasa IB
To była moja pierwsza wycieczka, ale na sto procent mogę powiedzieć, że pojadę jeszcze raz.
Rak Viktoria 1C
Po wycieczce do muzeum Auschwitz-Birkenau nachodzą mnie pewne refleksje. W mojej głowie pojawia się obraz tego jak wtedy wyglądało życie w obozie koncentracyjnym. Uświadamiam sobie, co przeżywały osoby tam trafiające - jak wielkie było ich cierpienie. To, że doświadczyli takiego piekła i to będąc osobami niewinnymi. To, jak tamci więźniowie egzystowali ( trudno taki pobyt w obozie nazwać życiem) może nawet nie mieścić się w głowach wielu współczesnych ludzi. Podczas zwiedzania w mojej głowie ciągle pojawiał się obraz tego co się tam działo oraz świadomość tego ilu ludzi tam zginęło.
Ada Mrówka 1 B
(…)miałam okazję tam pojechać, zobaczyć, posłuchać i wyobrazić sobie, co wtedy przeżywali ci ludzie. Choć ciężko jest sobie uświadomić do czego może posunąć się człowiek rozumny. Było to straszne, ale z drugiej strony ciekawe. Mam nadzieję, że ten Obóz Śmierci nigdy więcej nie powróci. Gdy słuchałam opowieści pani przewodnik o osobach, rodzinach, małżeństwach, które tam przebywały, budziły się we mnie refleksje nad życiem i stosunkami między mną a moimi znajomymi i bliskimi.
Natalia Figiel 1C
(...)gdy dojeżdżaliśmy do miejsca docelowego krajobraz zza okna wyglądał bardzo mrocznie, dużo torów kolejowych oraz budynki, które wyglądały na opuszczone, przyznam, że poczułam lekki strach. Kiedy zwiedzaliśmy muzeum nie mogłam uwierzyć, że takie rzeczy się tu działy. Te zdjęcia na ścianach, torby tych ludzi, ich ubrania,ciągle zadawałam sobie pytania jak to wszystko się zachowało ? Kiedy to wszystko odnaleźli? Jakie mogły być myśli tych ludzi, którzy umieszczali te przedmioty za szybą? Pani przewodnik, która opowiadała i oprowadzała nas po tym muzeum swoim głosem wprowadzała jeszcze bardziej w nastrój tego miejsca. Jedną z historii, która najbardziej utkwiła mi w pamięci i wzbudziła emocje tak skrajne, to historia dwóch bliźniaczek, na których przeprowadzano eksperymenty. Jedna z nich - Miriam - niestety tragicznie skończyła swój żywot, eksperyment doprowadził do jej śmierci, natomiast druga - Ewa - przeżyła. Była to historia przy której łza zakręciła mi się w oku, serce mocniej zabiło, pomyślałam: jak można zrobić to małym dzieciom, które nie były tego świadome. Drugą historią, która zapadł mi w pamięci, było przeprowadzenie eksperymentu na kobiecie, na skutek którego nie mogła zajść w ciążę. Wtedy w mojej głowie pojawiły się myśli: co to musieli być za ludzie, co to za bestialstwo, dla kobiety macierzyństwo to jedna z najważniejszych i najcenniejszych rzeczy. Na szczęście jej historia zakończyła się szczęśliwie, urodziła swojego potomka - wtedy również uświadomiła sobie, że nie przeprowadzono, żadnego eksperymentu. Wtedy pomyślałam, że jednak znalazła się taka osoba, która powstrzymała tak bestialski czyn.
Te drugie Auschwitz - Birkenau było o wiele większe, więcej przestrzeni, ale na pewno nie mniej emocji. Przez pogodę mogliśmy poczuć i przeżyć jak było gdy padało lub wiał wiatr. Budynek miał wiele szpar, przez które przechodził chłód. Było mi bardzo żal tych ludzi, którzy musieli tam przebywać. Ta wycieczka dużo dała mi do myślenia, zaczęłam jeszcze bardziej doceniać to co mam, doceniać każdą chwilę istnienia. Poczułam, że nie możemy dopuścić do tego aby historia zatoczyła koło, zwłaszcza teraz w tak niepewnych czasach.
Dominika Przysiewek z klasy I b